Ciężki, mroczny, klimatyczny i zakręcony. Gdzieś tak od 5 odcinka coś się chachmęci, ale potem serial wraca na właściwe tory. Głupim, albo może dziwacznym jest wielki żal Cassie, że musiała się bronić. Sam Rob też ostatecznie plecie androny. Jedno rozwiązanie satysfakcjonujące, drugie tak średnio. Nie spodziewałem się jakiejś mistyki, czy innej bajki. Ale i tak serial świetny.