Miałam wysokie oczekiwania w kwestii serialu po licznych rekomendacjach i ogromnym marketingu. Nie oglądałam filmowej adaptacji i nie czytałam książki, stąd moja opinia dotyczy jedynie serialu. Nie komentuję urody głównej aktorki, bo jak dla mnie wygląda normalnie, nie odstaje od dziewczyn w rzeczywistym kanonie urody, za to jej gra aktorska... Mocno średnia. Ale nie to mnie najbardziej uderzyło. Niezwykle denerwuje mnie romantyzowanie zdrady w popkulturze. Em gratuluje Dexowi zaręczyn po czym całuje go? What? Nie wspomnę o Jean-Pierze, gdy Em spieprzyła w ramiona Dexa udając, że ma anginę XD Dla mnie to było słabe i usprawiedliwianie zdrady olbrzymią miłością jest trochę nie na miejscu.