Genialny material na Bonda (skoro nawet Rychu Filipski robil za agenta to nie widze przeszkod :)
tylko wyobrazic sobie taka scene : Bonham Bond przed lada baru a w zasadzie na ladzie , pol-lezac pol-stojac , zapity 7 z 10 50-tek czystej mocy "wstrzasnietej i niezmieszanej "(who the fuck carres?) zaczepiony przez jakas sexowna halleybarry podoba lasie w czerwonej blyszczacej sukni-
SEXILASIA: Mr Bond , it's seams you're carreing a big gun or you're just happy to see me ?
BONHAMBOND:who the fu...fuck 're ya bitch , get you skiny black ass out from my face you fiflthy whore !!!(rozbija halleybarrypodobnej szklo po hainekenie na glowce po czym przewala ja pzrez pozosatle 3 50-tki i zaczyna rozpracowywac jej material prosto na ladzie baru pytajac richarda coll'a , ktoory stanowi tlo , czy dobrze mu idzie )