Głośny Jazz, szybkie samochody i piękne kobiety. A w centrum tego wszystkiego Jean-Pierre Léaud pragnący za wszelką cenę uczestniczyć w wyścigach, mimo że nie ma auta. Jego pogoń za upragnionym Porsche kończy się całą masą niezwykłych sytuacji.
Rewelacyjna zabawa kinem w nowofalowej szacie. Skolimowski zakrzywia rzeczywistość, igra z montażem, tworzy śmieszne gagi i inspirujące wizje z pogranicza snu. Szaleństwu formalne zdaje się nie mieć końca. Nawet nie wiemy kiedy mija te 90 minut.
Polecam.