Narodziny są cierpieniem, starzenie się jest cierpieniem, śmierć jest cierpieniem.

Miałem podobne odczucia. Film mi się nie podoba ponieważ przedstawia fałszywy obraz człowieka, człowieka zdehumanizowanego. Pokazane są masy ludzi: ludzie na autostradach, ludzie wsiadający do metra, ludzie pracujący w korporacjach. Całość jest bezduszna, pozbawiona naturalnych dźwięków, pozbawiona słów, przyspieszona, z nałożoną muzyką, która ma spotęgować ogrom tego mechanizmu. Co pewien czas pojawiają się ujęcia pojedynczych osób. Ludzie ci nic nie mówią, patrzą w kamerę bezmyślnie jak zwierzęta. Mój obraz człowieka jest inny. Człowiek nie jest trybikiem w maszynie, nie jest kroplą wpadającą do morza. Człowiek zakłada rodziny, tworzy sztukę, jest kreatywny, nie jest bezsłowny, nie jest automatem, nie jest niewolnikiem.

Dokładnie. Manipulacja na ekranie. Skojarzyło mi się z Zeitgeistem - ludzie są niesamowicie chłonni na nienawiść do samych siebie, może dlatego ideologie i religie tak łatwo się przyjmują. Powiedz im, że ludzkość jest zła, pokaż wielkie dysonanse, wynaturzenia, cierpienie i ogromne świątynie; dodaj muzykę, która wprowadzi złowrogi nastrój i voila, płaczemy nad samym sobą.
Ten film nie pokazuje nic więcej niż "Baraka", nawet Bazylika św. Piotra pojawiła się w obydwu filmach. Tani przekaz, ubrany tak, jakby był czymś nowym, czy wyjątkowym. No i o wiele za wysoko w rankingu. Jeśli to jest setny najlepszy film świata...

Jestem po. Popieram co napisales/as. Ten film to falszywa obraz czlowieka bo jest uogolniajacy a wiadomym jest ze inaczej wyglada kultura na wschodzie (w Japoni "zabija sie" indywidualizm gdzie 10.000 robotnikow wyglada identycznie gdzie na zachodzie sprawa ma sie inaczej). To pierwszy z brzegu przyklad... moze nienajlepszy ale daje jakis obraz tego co chcialem przekazac.

Osobiscie uwazam ze zdjecia do filmu sa super ale nie podoba mi sie montaz. yoł.

80% ludzi pracuje na produkcji za 1350zł na 3 zmiany, to jest kreatywność?

Ktoś ich zmusza do pracy na produkcji? Jeśli nie są kreatywni lub za dużo konsumują - ich problem. Z resztą w cywilizowanych krajach nikt nie pracuje za 1350zł na trzy zmiany. Dzisiaj mamy taki problem że mimo, że ludzie zarabiają dużo, chcą zarabiać jeszcze więcej - tylko po to, by poczuć się lepszymi od innych.
Co do filmu - ja podchodzę do tego nie przywiązując wagi do założonego przekazu autora, acz zgodzę się, że prawdopodobne chciał zmanipulować ludzi naiwnych jak autorka wątku.
Pozdrawiam.

No tak, bo teraz zarabia się 1500zł za minimalną :D

Polecam książki Yuvala Harari.

Wcale nie jest zbyt dużo ludzi.

Oczywiście, że jest za dużo. Ziemia jest przeludniona, kończą się zasoby ziemskie, także wody jest coraz mniej. Jest nas po prostu za dużo i Ziemia nie daje rady. Takie są niestety fakty.

Wodę można przekształcać w zdatną do picia. To, że w Afryce umierają z pragnienia to nie kwestia niedoboru wody na planecie, tylko okrutnej polityki północnych wszechwładców. Przeciętnej rodzinie wystarczy 1 hektar, by mieć wystarczająco żywności. Ludzi nie jest za dużo i jeszcze bardzo długo nie będzie za dużo. Twoje fakty to brednie globalistów, trzymających się swojego planu depopulacji i śniących mokre sny o całkowitej kontroli nad ludzkością.

Nie mam ochoty z tobą dyskutować na ten temat, ty wiesz swoje a ja swoje.

Jakbyś nie miał ochoty dyskutować, to byś nie odpowiadał. Po prostu nie masz nic o powiedzenia.

Do powiedzenia mam to co napisałam powyżej, nie będę się powtarzała ani rozwijała tego. To jest forum do komentowania filmów a nie do dyskusji o swoich przekonaniach na temat przyszłości Ziemi (jakbyś nie wiedział). Dlatego nie rób zamieszania i swoje poglądy zachowaj na inną okazję i na inne forum. Jesteś tak natarczywym i nieprzyjemnym osobnikiem, że nawet gdyby było tu odpowiednie miejsce do dyskusji to i tak nie dyskutowałabym z tobą. Z takimi ludżmi jak ty nie wymienia się poglądów i ogólnie się takich unika bo tacy zawsze mają rację i zawsze wiedzą lepiej. Mimo wszystko pozdrawiam

To zabawne, ale zanim cokolwiek zdążyłem napisać więcej na ten temat, zostałem tylko uraczony tylko stwierdzeniem "ludzi jest za dużo bo ja tak mówię". Oczywiście nie było kontrargumentów, więc pojawiło się tylko strasznie dojrzałe "wcale się nie oszukuję, że nie mam nic do powiedzenia". Gdy zwróciłem na to uwagę, zastosowałaś przedszkolną technikę obronną "A Ty... !"

Nie interesuje mnie czy się ze mną zgadzasz czy nie, ale w momencie gdy rozsiewasz okrutne kłamstwa i próbujesz dyskredytować osoby je prostujące, dopóty jesteś wrogiem wolnych ludzi i nie zasługujesz na szacunek. Bez pozdrowień.

Spokojnie, człowieku nie denerwuj się :) I po co te wielkie słowa : ,,jesteś wrogiem wolnych ludzi". Ojojoj, jak to strasznie brzmi. Żadnej ,,przeszkolonej" obronnej techniki nie stosuje, zwyczajnie mam inne zdanie niż ty. Dziwisz się, że nie chcę z tobą dyskutować? To się nie dziw. Z takimi osobami jak ty dyskusja jest bardzo trudna ponieważ z góry wiadomo,że MUSZĄ mieć rację. Ja nie naciskam żebyś zgodził się ze mną, ty za to w nieprzyjemny sposób próbujesz przekonać mnie że absolutnie nie mam racji, że rację masz tylko ty. I tu jest problem, bo ja mówię: ,,ok, ty wiesz swoje a ja wiem swoje", natomiast ty dajesz mi do zrozumienia że poznałeś prawdę objawioną a moja prawda jest nic niewarta. Nie lubię fanatyków, a tym bardziej niegrzecznych fanatyków. Odpisuję ostatni raz, żyj w swoim fanatycznym świecie teorii spiskowych i bądż szczęśliwy.

". Żadnej ,,przeszkolonej" obronnej techniki nie stosuje"
1.Przedszkolnej*
"Dziwisz się, że nie chcę z tobą dyskutować? To się nie dziw. Z takimi osobami jak ty dyskusja jest bardzo trudna ponieważ"
Nie dziwię się. Zasugerowałem, że to typowe, ale lepiej było zignorować sens mojej wypowiedzi i ponowić sugestię, że muszę mieć rację, nie? Czyżby opłacany troll?

"Ja nie naciskam żebyś zgodził się ze mną, ty za to w nieprzyjemny sposób próbujesz przekonać mnie że absolutnie nie mam racji"
Prośba o argumenty, to próba przekonania w nieprzyjemny sposób? Tak. To prawda. W nieprzyjemny dla Twojego ego, ale tylko dlatego, że samo się robi w ch*ja. Ja tu nie mam udziału.

"Odpisuję ostatni raz, żyj w swoim fanatycznym świecie teorii spiskowych i bądż szczęśliwy." Spisek to nie teoria.

Zgadzam się, ludzi jest za dużo. Produkty naturalnie odnawialne, które gwarantuje nam Matka Natura, nie nadążają odrastać aby zaspokoić rosnący głód rosnącej populacji. Zaczęto sztucznie produkować żywność, co wpływa negatywnie na zdrowie, co skutkuje skróceniem ludzkiego życia - taka ukryta polityka. Ogólne saldo wyrażające różnice między odnową zasobów Ziemi, a ich zużyciem jest ujemne i ciągle maleje. Sytuacja jest kiepska, a zmiany jakie następują (np. dodatni przyrost naturalny), rokują jeszcze gorszą sytuacje. Powiem tak, niczego już się nie da zrobić - to smutna prawda. Człowiek okazał się idiotą, który sam siebie zwalczył. Dziękuje, pozdrawiam.

Otóż to. Nic dodać nic ująć. Pozdrawiam również.

Ludzi nie jest za dużo. Człowiek jest po prostu idiotą, który próbuje sobie podporządkować naturę, zamiast żyć w zgodzie z nią, i dlatego jest jak jest.

To, że człowiek podporządkowuje sobie naturę jest skutkiem przeludnienia...

Jeśli jest się człowiekiem religijnym, warto pamiętać, że podporządkowanie natury jest nakazem od Boga (Księga Rodzaju, 1:28)

Zdrowa żywność jest obecnie lepiej dostępna niż dawniej, ponieważ z jednej strony standardy przetwarzania żywności są lepsze (co wynika m.in. z kontroli żywności, większej świadomości - dawniej używano np. ołowianych sztućców), a z drugiej jest dostępność produktów ekologicznych (organic food). Pewnie trudno w to uwierzyć, ale dawniej budowano ujęcia wody blisko wychodków, więc i woda była zanieczyszczona. Nie przykładano też tak dużej wagi do tego by żywność była wystarczająco świeża i oczyszczona. Dzisiaj mamy wybór - możemy kupować tanie produkty gorszej jakości lub nieco droższe, ale zdrowsze.

Ja bym się martwił np. tym, że przyrost naturalny w Polsce jest niewystarczający, aby wystarczyło nam na godne emerytury...

Dawniej była tylko zdrowa żywność. Samemu hodowało się świnie i marchew w ogródku, dzisiaj ta cała żywność eko też wcale nie jest taka do końca eko, szczególnie kiedy jest pakowana, a paczki te napompowane są azotynami na przykład. Chyba że pójdziesz do gospodarza i kupisz sobie jajek, warzyw i mięsa, wtedy okej, ale taka żywność eko z supermarketu niewiele ma z ekologią wspólnego.

Błąd. To, że człowiek podporządkowuje sobie naturę jest skutkiem ludzkiej ignorancji i stawianiem siebie ponad wszystkim innym, zamiast zaakceptowaniu faktu, że jesteśmy tej natury częścią.

Twoje wnioski są właściwe, ale prawdziwe pytanie brzmi "co się z tymi wnioskami zrobi"? Oleje, czy może znajdzie za nimi większy sens.

Pozwolę sobie przytoczyć pewien cytat, nie wiem kto go napisał, ale znalazłem go w pewnej grze komputerowej (co nie umniejsza jego prawdziwości):
"Knowledge is fermented in pain and loss.
Distilled with reflection.
To quench the thirst of those,
Who dream of enlightenment."

Przygnębiający to był Dzień z życia. Może źle się nastawiłaś....? ;)
Samsara jest rewelacyjna pod względem wizualnym oraz muzycznym...! POLECAM!!
Tylko najpierw trzeba wprowadzić do organizmu bajkowy nastrój... :]

Filmu ,,Dzień z życia" jeszcze nie widziałam więc trudno mi coś na ten temat powiedzieć. Jednak absolutnie nie zgadzam się ,że do obejrzenia ,,Samsary" trzeba mieć bajkowy nastrój. Przecież tu nic bajkowego nie ma (?). Moje nastawienie przed seansem było pozytywne, zwyczajnie nie wiedziałam o czym ten film będzie. A jednak mnie przygnębił bo pokazał ile na świecie jest zła, niesprawiedliwości, wyzysku. Z jednej strony wiemy, że tak jest ale jakoś nie chcemy o tym pamiętać, a potem taka ,,Samsara" właśnie nam o tym znów przypomni. Film jest dobry i dobrze zrobiony, tylko zwyczajnie smuci, że na świecie tak jest.

,,We are the children of the sun/ there's room for everyone/ sunflowers in our hair". Samsara. Ku refleksji.

1. Takie jest wrażenie, bo pokazali tylko złe, bądź neutralne aspekty życia.
2. Każdy z tych ludzi ma prawo żyć. W ogóle skąd ten bzdurny wniosek???
3. Tak samo jak pkt 1.

Jak się jeździ z miasta do miasta to wydaje się, że ludzi jest za dużo :) Po prostu są nierównomiernie zasiedleni na kuli ziemskiej. Gdyby ludzie zasiedlali planetę tak jak Manhattan, to cała ludzkość zmieściłaby się w Nowej Zelandii. W płd - wschodniej Azji żyje więcej ludzi niż na reszcie kuli ziemskiej.

1. Istotnie postęp cywilizacyjny ma swoje pozytywne i negatywne skutki. Pozytywne to to że wszystko jest coraz prostsze, wygodniejsze, są większe możliwości zaś negatywne to to że poprzez wygody stajemy się tak jak mówisz, coraz bardziej wynaturzeni. Coś co dla naszych przodków było codziennością dla nas jest olbrzymim wysiłkiem, np. Długie wędrówki piesze czy zdobywanie pokarmu samodzielnie. Wynaturzeniu ulegają także relacje międzyludzkie na wskutek nowych sposobów komunikacji wypierających tradycyjną rozmowę, absurdalne lewackie ideologie wypierające naturalny model rodziny i relacji poszczególnych grup ludzi w stosunku do siebie. Postępują też choroby cywilizacyjne. Byćmoże kiedyś skończy się to jak w tym Walli-E, ale miejmy nadzieję że moda na naturalność jeszcze powróci.
2. To na szczęście jest mit :) ziemia bez problemu pomieści jeszcze kilka razy tyle ludzi co teraz, po prostu jest jeszcze cała masa innych terenów zdalnych do zasiedlenia a sposoby wykorzystywania surowców zapewne ulegnie poprawie. Jeszcze 100 lat temu wszystko ludzie napedzali węglem a teraz wiatraki, elektrownie ruznego typu, panele słoneczne. W przyszłości zapewne albo ludzkość naturalnie zmniejszy przyrost naturalny i utrzyma go na stabilnym poziomie lub osiągnie punkt krytyczny co poskutkuje masowym wymarciem słabszych i biedniejszych i znowu zapanuje równowaga, ale do tego jeszcze daleko :)
3.Jak już mówiłem, niszczenie planety można po części ograniczać choć nie ma to aż tak wielkiego znaczenia gdyż nasza planeta jak i cały układ słoneczny i galaktyka powoli zmierza ku swej naturalnej zagładzie. Jest to naturalny proces którego nie zatrzymamy, możemy tylko zadbać o sytuację tu i teraz, a potem szukać domu w innych miejscach kosmosu, chyba że Chrystus spełni obietnicę i zafunduje nam miejsce w Królestwie Niebieskim na wieki :)