czy ktoś wie, czy ptak, o którym mówila Annabel (wieczorem myśli, że umrze, a rano śpiewa z
radości) istnieje naprawdę?
Zgadzam się z przedmówca, to zapewne metaforyczny obraz człowieka, który umie docenić wartość w tym że ma kolejny dzień przed sobą, że ma szanse na to by coś się zmieniło lub trwało. To raczej nie osoby pędzące, gdyz tym zazwyczaj na wszystko brakuje czasu a każdą chwilę, na pewno mogliby lepiej wykorzystać - może jeszcze szybki kurs jogi, dorobienie na giełdzie kilku groszy, podlizanie sie szefowi, zaliczenie kolejnej osoby do pocztu zdobywcy.
>>>Ludzie nie nauczyli się jeszcze czytać z melodii ptaków dokładnie, jedynie nastroje już potrafimy kojarzyć, zatem nie możliwe jest by ktoś wiedział, że dany ptak śpiewa z radości rozpoczęcia dnia, czy z powodu rozgłaszania że ten rewir jest zajęty, lub przywołuje samice w okresie godów.