PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133145}

Narzeczona dla kota

Neko no ongaeshi
7,1 16 412
ocen
7,1 10 1 16412
6,3 6
ocen krytyków
Narzeczona dla kota
powrót do forum filmu Narzeczona dla kota

Świat, w którym znajdujemy się za sprawą Haru odmalowano w bardzo baśniowy sposób. Ładne anime. Sama historia jednak nie zachwyca. Wydaje się być ”przerysowana”, oczywistym jest, że nieprawdopodobna. Gdybym robiła z tego zarzut w przypadku filmu anime byłoby to śmieszne. Razi jednak naiwnością. Sądzę, iż jest to typowy przykład filmu skierowanego do naprawdę młodego widza. Dojrzały i wyrobiony poszukiwacz nie zachłyśnie się tym tytułem. Być może chodzi o sam pomysł kociego królestwa, który niekoniecznie przypadnie do gustu. Mnie po jakiś czasie zaczęły irytować te zwierzaki.
Stosunek mam jednak ambiwalentny. Mimo braków w treści, faktu, iż nie sposób doszukać się żadnego przesłania, potrafię docenić naprawdę ładnie zrobiony film. Chwilami urzekający. Sprawdźcie.


ocenił(a) film na 9
Dagny_Juel

nie, zebym sie przyczepiala, albo co, ale...:> za duzo filozofujesz, to jest po prostu bajka, do tego naprawdę dobra, pełna sympatycznych postaci i momentów, keidy można się szczerze roześmiać :) nie tzreba sie w niej doszukiwac glebszych sensow ;) a ze naiwna...taki jej urok.

pozdrawiam, dojrzala i wyrobiona poszukiwaczko.

Karczoch_3

Masz rację.
Mea culpa. Kiedy dodawałam swój komentarz, towarzyszyła mi pewna manieryczność wypowiedzi i swoiste nadęcie, które ujawniało się poprzez słowo.
Wyzbyłam się tego, aby nie narażać użytkowników filmwebu na niepotrzebną irytację.
Tak! Zgadzam się z tym co napisałaś, to bajka. Po prostu.
Ironii brak.

Ciepłe pozdrowienia i lekkie skinienie głowy

Karczoch_3

A ja po części rozumiem zarzuty sensorycznej. Fabuła nie poraża szczególną oryginalnością, a główna bohaterka wg mnie przedstawiona w sposób płytki i irytujący momentami.I ten morał filmu "Najważniejsze, to bycie sobą". Cóż... Być może jestem zbyt ostra, ale po "Ruchomym zamku Hauru", "Spirited away" czy "Księżniczce Mononoke" to anime wypada bardzo blado. Ciepło i kolorowo, ale po obejrzeniu, przestaje się już o naszej "Narzeczonej" myśleć.

ocenił(a) film na 8
Wega

Nieprawda! I mogę to udowodnić! ;)

Nie, serio - "Narzeczona dla kota" to komedia i fantastyka dla dzieci w pełnej krasie. To, że jest zdecydowanie bardziej nastawione na zabawę w stosunku do innych filmów Ghibli, nie znaczy, że jest gorsze - po prostu inne. "Księżniczka Mononoke" była przeznaczona dla starszego widza (przemoc i trudny temat), "Spirited Away" to magiczna, ale poważna opowieść, "Szept serca" był skierowany raczej do młodzieży (nastoletnie miłostki, szukanie własnej drogi). "Mój sąsiad Totoro" był wesoły i optymistyczny, ale nie był komedią w pełni tego słowa znaczeniu, a "Powrót do marzeń" to sentymentalizm i było w nim sporo smutnych momentów.

Streszczając: NDK miało być tytułem lekkim i zabawnym, i jest. W tym przypadku zarzuty "przerysowany" i "nieco naiwny" ma taki sam sens, jak czepianie się horroru, że jest straszny, a Tim Burton ma spaczone poczucie humoru :)

Mało oryginalny? Tu się nie zgodzę. Nie przypominam sobie podobnego filmu (heh, w większości anime uratowany przez młodą nastolatkę kot zapewne zamieniłby się w przystojnego młodziana i wpakowałby się nagi dziewoi do łóżka, niach niach... xD Ale to szczegół). Nawet, jeżeli niektóre elementy były oklepane, to przedstawiono je w szczególny sposób (wiecie, "wszystko już było").

Ogólnie, kończąc moją paplaninę - karczoch, masz rację. No bo przecież :)

Pozdrowienia i niech kisiel makreslowy będzie z Wami ^^

P.S. Muta, największy zbrodniarz w królestwie kotów, jest najjjjlepszy xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones