Jeden z dwóch najlepszych filmów dotyczących koszykówki, obok "He got game" z Sugar
Ray'em w roli głównej. Polecam każdemu fanowi basketu i nie tylko. A co do Kozła to sama
wypowiedź Abdul-Jabbara podsumowywuje jego talent i nieprzeciętne umiejętności:
Chcę usłyszeć tylko jedną odpowiedź...Jak się nazywał gość, który sprawiał, że po plecach
przebiegał Ci dreszcz,który wgniatał Cię w ziemię...najlepszy przeciwnik, z jakim przyszło Ci
się zmierzyć?
K A-J:Gdybym musiał ograniczyć się do jednego...Jezu...To by musiał być "Kozioł".
W mojej opinii He Got Game nie dorasta do pięt "Rebound...". Historia jest tam kompletnie nierealistyczna, Allen jest beznadziejnym aktorem, tyle tam koszykówki co w "Skazani na Shawshank". Trochę porzucał Allen 3pt na poczatku, potem pokazali ulamki gry i na koniec 1 vs 1 z ojcem. Tyle kosza... Natomiast "Rebound..." to wspaniały film ze świetną kreacją Don'a Cheadle'a i nie tylko, piękne ukazanie Harlemu lat 60.dobra muzyka, sporo koszykówki.
Racja Sugar Ray Leonard to był bokser a co ich oprócz imienia i koloru skóry łączy to nie wiem. Allen to Mr. Perfect:) no i ewentualnie za Michałowiczem z canal + Silky Ray :)