PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92977}

Dziura

Le trou
8,1 2 082
oceny
8,1 10 1 2082
8,5 8
ocen krytyków
Dziura
powrót do forum filmu Dziura

zakończenie

ocenił(a) film na 9

Witam!

Jak myślicie, dlaczego główny bohater ich zdradził? Wg mnie on należał do innego świata (intelektualista, kulturalny) i przez pomyłkę znalazł się z kryminalistami. Na początku miał silną więź z więźniami, bo chciał się stamtąd jak najszybciej wydostać (groziło mu minimum 10 lat), ale potem jak jego żona wycofała oskarżenie to zaczął inaczej patrzeć na rzeczywistość... zaczął kalkulować itd. Jego zdrada został tu bardzo fragmentarycznie zarysowana.... jakby sam autor historii nie był do końca pewny jak to wszystko dokładnie wyglądało. Znał tylko efekt.
Cynizm w wykonaniu jednego współwięźnia (ukazany na samym początku i pod koniec filmu) nie był prawdziwym cynizmem (choć w trakcie filmu tak widz myśli) a niezwykle trafnym wyczuciem realności. Inni współwięźniowie nie byli tak podejrzliwi i w rezultacie okazało się, że byli strasznie naiwni. Jeszcze raz się okazało, że najsłabszym ogniwem był tzw. "czynnik ludzki".

ps. Tytułową dziurę można rozumieć dosłownie i przenośnie... :) Przenośnie, bo 4'ka więźniów wkopali się zdradzając plany nieznajomemu, który wzbudzał zaufanie.

ocenił(a) film na 9
kyle_reese

ps. gorąco polecam wpis o scenarzyście José Giovanni:
http://www.filmweb.pl/person/Jos%C3%A9+Giovanni-57855/discussion/O+tym+jak+Vince nt+Auriol+wp%C5%82yn%C4%85%C5%82+na+histori%C4%99+kina.-2013902

ps2. Ciekawe, że jeden z tych więźniów (ten najbardziej przebiegły) bardzo przypomina z twarzy Giovaniego.

użytkownik usunięty
kyle_reese

bo autor brał udział w uciecze i grał też w filmie jako własnie Giovani

użytkownik usunięty
kyle_reese

Podczas pierwszej rozmowy mówią współwięźniowie że grozi Gaspardowi aż 20 lat prawdopodobnie, nie mógł temu uwierzyć, ucieszył się na wieść że uciekają, oczywiście chce uciekać z nimi, czuje się częścią grupy, zależy mu na przyjaźni przede wszystkim Manu. Jakąś godzinę później wreszcie zabiera go na dół by pomógł kopać, tak naprawdę dopiero teraz poważnie mu zaufał.
Wizyta kochanki, Gaspard wychodzi z niej zdenerwowany i przerywa ją w połowie, odtąd zaczyna się wahać po usłyszeniu że żona może wycofać zarzuty gdyby ją tylko poprosił.
Scena kiedy ich głowy wystają z włazu studzienki kanalizacyjnej, mężczyźni są bardzo blisko, Gaspard mówi do Manu że mogliby prawie złapać taksówkę która obok przejeżdżała- stawiam tutaj w ogóle tezę że oboje byli gejami, ale nie będę się wgłębiał bo tak bardzo mi się nie chce.
Podczas rozmowy z naczelnikiem decyduje się na wydanie całego planu- ale czemu!
Nagle sobie uświadomił że tak naprawdę w więzieniu jest przez pomyłkę, zupełnie nie należy do grupki współwięźniów i tak naprawdę to jako człowiek przestrzegający prawa nie chciałby takich gagatków na wolności, co innego jeszcze 10 minut temu kiedy sam był prawie mordercą, ale wszystko prysło w momencie kiedy okazało się że zarzutów już nie ma, na plan pierwszy wysuwa się bliska perspektywa spotkania z kochanką i żoną, wydaje się być zasmucony tym faktem że nie ucieknie z przyjaciółmi, w tle słychać dzwon który bił ostatnio kiedy wystawiali głowy na ulicę.
Po powrocie do celi Manu wszystkiego się domyśla, ale odwrotu już nie ma. Pożegnanie, wszyscy całują się z Geo oprócz Gasparda, tu raczej chłód.
Mimo wszystko dziwi mnie taka nagła przemiana bohatera; zakończenie dobre choć nie podobało mi się (w sensie sama idea nagłej zdrady).

ocenił(a) film na 8
kyle_reese

Wytłumaczenie zdrady jest bardzo proste. Na tyle proste, że widzowie nie potrafią wyjść poza film i patrzeć na niego jako wycinek rzeczywistości. Bohater zdradził, bo nie miał innego wyjścia. Jak inaczej mógł wybrnąć z tego, że pewnego ranka jego współtowarzyszy po prostu nie ma? Przecież wydrążenie dziury trwało sporo czasu i nasz bohater wiedział o całej ucieczce. Nie zawiadomił od razu klawisza, czyli jest winny współudziału i nie wyszedłby przez parę ładnych lat. Reżyser zrobił zasłonę dymną na to rozwiązanie, ponieważ jeden współwięzień i tak miał zostać, ale to z innej pobudki. To uśpiło waszą czujność.

ocenił(a) film na 9
Rzirzi

To rozwiązanie jest najsłuszniejsze, choć sam brałem też pod uwagę, ze naczelnik mógł blefować o odsunięciu zarzutów, wiedząc, z jakim typem człowieka miał do czynienia (podkreślał to dwa razy), licząc, że bohater wie coś na temat współwieźniów, co mógłby wyjawić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones