Piękno natury wręcz porażające, wizualne piękno człowieka i kontrast z tym, co ludzie opowiadają. Jakby Bóg patrzył na swoje dzieło i zarazem zasmucony był dziełem człowieka: czasem może i pięknym, a czasem rozpaczliwie brzydkim. Co mi się nie podobało? Dobór wypowiedzi robi momentami propagandę, tę lewostronną. No i - tyle osób wierzących na świecie, a obraz świata w filmie jakby wyzuty z Boga. Niewielu o nim wspomina, przyznaje się do wiary...