Kolejny po Zmierzchu bogów czy Lamparcie dramat rodu Viscontiego - tutaj chyba jest najbardziej mroczno, tajemniczo i dramatycznie. To, co urzeka najbardziej w tym filmie to wspaniała gra: świateł, kandelabrów, dźwięków, rekwizytów i innych elementów scenografii, które budują nastrój i oddają uczucia bohaterów. Do tego wspaniałe zdjęcia - wiatr, który nieustannie szarpie sylwetkami i twarzami bohaterów - przypomina wraz z wybijanym zegarem, że oto nadeszła chwila prawdy i odsłonięcie prawdziwych uczuć bohaterów.
Aktorstwo fenomenalne - chociaż Claudia Cardinale zrobiła na mnie przeciętne wrażenie. Muzyka również trzyma znakomity poziom. Oglądając film nie można również nie dostrzec podobieństwa do późniejszego "Portretu rodzinnego we wnętrzu" - w obu filmach miejsce akcji - dom obrazuje świadomość, rezerwuar określonej energii, która zostaje poruszona na nowo. Miejsca nas zmieniają a my nadajemy im znaczenie - zachodzi to obustronna wymiana. Główna bohaterka porusza się trochę jak w "Tajemniczym ogrodzie" dotykając rzeczy, które zostawiła dawno temu.
Film robi wrażenie również ze względu na niebanalny wątek - miłość kazirodcza prowadząca do upadku rodu, ale u Viscontiego temat upadku rodów jest niemalże naczelny. Kiedyś w czasach dużego rozwarstwienia społecznego był to ogromny problem, dzisiaj ludzie są wykorzenieni niemalże od urodzenia - od początku wrzuceni w homogeniczną kulturę masowych atrakcji. Dlatego dzisiaj trudno się ogląda takie filmy - jeśli nie rozumie się roli, jaka ród i powiązania w jego obrębie odciskają na jednostce - a widać to świetnie na przykład w praktyce hellingerowskiej. Wracając do filmu - dzieło to jest niebanalnie zrobione i trzyma w napięciu do samego końca.
Racja, z tym upadkiem rodow u Viscontiego. Nie rozumiem wazkosci tematu, bardzo indywidualnie podchodzi sie dzis do tych kwestii, a mi jest to calkowicie obce. Stad te watki, jakze naczelne, niezmiernie mnie nuda i guzik obchodza. Koncentruje sie na interakcjach miedzy konkretnymi postaciami, ich osobliwych historiach.
Sciezka dziekowa znakomita! A ze Szekspir w kinie - mistrzowskie porownanie (klimat, historia, tajemnica/zbrodnia/zakazana milosc, rodzina, mity) :-)