Jak dla mnie. Były momenty, że mi się bardziej podobało, ale równie często mniej. Piosenki jakieś takie nierówne, pomieszanie stylów, momentami prawie mówione, do tego szybkie śmieszne kwestie, trochę na siłę. Pyszny król przepadł wśród mądrych, silnych kobiet.. Ale podobał mi się pomysł fabuły dotyczącej życzeń i to dziwne królestwo. Może scenariusz nie wykorzystał potencjału tego pomysłu. Styl animacji raczej tradycyjny, stonowany, powtarzalny. Postać gwiazdki była za to bardzo słodka, wnosiła element nieprzewidywalności i zabawy i ciągle sypała złotym pyłkiem... Skojarzyła mi się z animowanym logo Disneya, nawiązywała do niego również muzyka. Nie bez kozery - bajka powstała na 100-lecie Disneya.
Tak, wczoraj w kinie w galerii handlowej w dużym mieście. Był środek dnia - na sali może z 10 osób..