Film starej daty, gdzie jeszcze liczyły się umiejętności i gdy ktoś robi potrójne kopnięcie w przeciwnika to widzimy to w zwolnieniu i mamy pewność że nie robi tego na sznurkach tylko pokazują to dlatego bo on się chce pochwalić, że potrafi coś takiego naprawdę.
Fajna walka Robina Shou (w scenie gdy pod koniec jest...
byłby mistrzem!! A tak jest tylko dobrze z bardzo dobrymi, czasami masakrycznymi
momentami. Co wkurza? Naiwny, często głupawy scenariusz. Co cieszy? Mistrzowskie
sceny walk (chociaż i w trakcie walk zdarzają się głupie momenty).
Druga część nie jest już tak brutalna jak jedynka. Jest tu dużo komediowych wstawek....